TrustRank miernikiem zaufania
Jednym z największych wyzwań, jeśli chodzi o kierowanie użytkownika do wartościowych stron, jest możliwość automatycznego zweryfikowania ich merytorycznej rzetelności. Najskuteczniej może to zrobić człowiek, bo tylko on jest w stanie pewne rzeczy wychwycić oraz zinterpretować.
Narzędzia matematyczne nigdy nie będą w tym tak doskonałe, ale programiści robią, co mogą. Efektem ich działań jest algorytm TrustRank.
Ten innowacyjny system ma oceniać rzetelność stron na podstawie wyrywkowej ocenie jakości
kodu, a także linków przychodzących, które prowadzą do tego serwisu. Cel numer jeden to odsiew witryn zawierających spam lub rozprowadzających złośliwe oprogramowanie, jak też treści nielegalne (często linkują do siebie nawzajem).
Miernikiem są tu „głosy” oddawane przez inne domeny, czyli linki. Znaczenie ma jednak, skąd dany link pochodzi.
Największą wartość mają odnośniki ze stron rządowych, naukowych czy edukacyjnych (Google uważa je za godne zaufania). Hiperłącza z adresów „śmieciowych” nie są brane pod uwagę w ocenie.